20 produktów, które zmieniły oblicze hot roddingu

game changers

Jakub Piotrowski

Poniżej wymienione produkty to ikony hot roddingu, które w swoim czasie były prawdziwymi game changerami. W sporej mierze to dzięki nim amerykańska motoryzacja stała się czymś więcej niż tylko sposobem na przemieszczanie się z punktu A do B.

Slingshot intake manifold

Pierwszy aftermarketowy kolektor ssący. W latach 30 tych Victor Edelbrock prowadził zwykły warsztat samochodowy, po godzinach pracował nad usprawnieniem swojego Forda '32. Efektem tych prac był kolektor ssący pozwalający na zwiększenie potencjału Flatheada poprzez użycie dwóch gaźników, Kolektor ten przysporzył mu wiele sławy i klientów. Dzięki temu sukcesowi, po drugiej wojnie światowej, Victor zmienił profil firmy z warsztatu na producenta części.

B&M Torque Converter

W latach 50tych i wczesnych 60tych, jeśli stawałeś na kresce, mając auto z automatyczną skrzynią biegów, a twój przeciwnik miał identyczne auto tylko w manualu, mogłeś być pewien przegranej. Na torach rządziły wtedy manualne skrzynie biegów. W 1953 Dwóch braci i szkolny kolega założyli zwykły warsztat samochodowy i szybko wyspecjalizowali się w ulepszaniu skrzyń biegów pod coraz mocniejsze silniki. Modyfikując skrzynię Hydramatic, z dość specyficznym konwerterem odkryli, że można go zregenerować na wiele różnych sposobów i namieszać w samej charakterystyce działania. W latach 60tych wraz ze wzrostem popularności automatów zajmowali się modyfikowaniem "stall speed" w konwerterach, dotychczasowe doświadczenie zaowocowało pierwszym aftermarketowym konwerterem dostępnym od ręki. Ich produkt wywarł ogromny wpływ na świat wyścigów zarówno profesjonalnych, jak i ulicznych, od tamtego czasu amerykańskie Automatyczne skrzynie biegów na stałe zyskały status praktycznych i użytecznych w wyczynie.

Crane Roller Rockers

Dźwigienki zaworowe na łożyskach igiełkowych (Roller Rocker Arms) są jednym z najczęstszych ulepszeń silnikowych. Za pierwsze wprowadzenie dźwigienek rolkowych na początku lat 60-tych możemy podziękować firmie Harland Sharp. Niedługo potem Crane Cams wyszedł z bardziej wyrafinowaną i niezawodną konstrukcją, która sprawiła, że rockery rolkowe stały się realną opcją dla mas. Zmniejszyły tarcie i zużycie oraz sprzyjały niezawodnej pracy przy wysokich obrotach. Dziś Crane Cams, Harland Sharp i inne oferują wysokiej jakości dźwigienki rolkowe. Crane dopiero spopularyzował to ulepszenie i wykorzystał swoje rozległe powiązania w branży w latach 60. XX wieku, aby rozpowszechnić to rozwiązanie.

Weiand 6-71 Supercharger

Typowe kompresory rootsa w latach 30tych montowane były do dużych przemysłowych i stacjonarnych silników na przykład Detroit Diesel. W późnych 40tych znaleźli się pierwsi śmiałkowie montujący te kompresory do swoich hot rodów. Dekadę później marka Weiand dostrzegła ten trend i wypuściła na rynek swoją wersję wzorowaną na GMC 6-71. Od tamtego czasu model 6-71 stanowi symbol hotroddingu i do dziś przyciąga dużo uwagi.

Hooker competition headers

Hooker wyprodukował swoje pierwsze kolektory rurowe w 1962 do Chevroletowskiej 409 i szybko zyskał mnóstwo zamówień od lokalnych ścigantów. W latach 60tych i 70tych Hooker wyszedł naprzeciw oczekiwaniom większej rzeszy i kolektory ich produkcji praktycznie zdominowały wyścigi na 1/4 mili. Co prawda Hooker nie był pierwszym oferującym tego typu kolektory, ale był pierwszym, który podszedł poważnie do tematów: faktycznego zwiększania osiągów, masowej produkcji, jakości i marketingu.

Traction/Slapper bars

W latach 50 tych znacząco wzrosły moce silników i siłą rzeczy zaczęto szukać większej przyczepności. Kiedy kierowcy zaczęli stosować cheater slicks i inne szerokie kapcie, odkryli że seryjne zawieszenie wymięka. Częstym problem było zawijanie się resorów, w kształt litery S zamiast łuku, co skutkowało podskakiwaniem osi i utratą przyczepności. Slapper bars zapobiegały temu efektowi i przyczepność zdecydowanie się poprawiała.

Brodix aluminium cylinder heads

W latach 60tych były już aluminiowe głowice, jednakże jedyne dostępne w sprzedaży, posiadały srogą cenę i były zbyt trudne do znalezienia dla śmiertelnika. Wiele z nich nie miało nawet kanałów wodnych, bo były dedykowane tylko do dragsterów. Kiedy marka Brodix wypuściła swoje pierwsze aluminiowe głowice, normalnie dostępne na półce, otworzyło to nową erę w historii silnikowych części performance.

Nos Nitrous Systems

Podtlenku azotu używano już podczas drugiej wojny światowej. W latach 60tych i 70tych jgo cywilne zastosowanie było bardzo eksperymentalne i z mieszanymi rezultatami. Marnej jakości zestawy, chałupnicze metody i wiele spalonych silników przyniosło Nitro dużo złej sławy. Sprawa odwróciła się w 1978, kiedy marka NOS (Nitrous Oxide System) wypuściła do sprzedaży pierwsze bezpieczne, niezawodne i wydajne zestawy do samodzielnego montażu. Kolejnym nieoczekiwanym sukcesem tej marki była popularność filmu "Szybcy i wściekli" ale to już osobna historia...

ZZ350 H.O Crate engine

Masowa sprzedaż Crate Engines zaczęła się właśnie od tego silnika General Motors. Proste sprawdzone 350 SBC z aluminiowymi głowicami, kolektorem dual plane, fabryczną gwarancją i przystępną ceną. Nowy fabryczny silnik plug&play jako produkt okazał się hitem i bardzo ciekawą alternatywą do pracochłonnego budowania silnika od zera. W późniejszych latach 245 konne 350 H.O zastąpiono ZZ4 z 355hp.

FiTech EFi

Produkt ostatniej dekady więc do statusu legendy to jeszcze za wcześnie, jednakże już teraz można powiedzieć, że marka ta odniosła sukces na rynku systemów paliwowych. Przed Fitech istniał mały wybór idioto-odpornych samo uczących się systemów wtrysku paliwa ThrottleBodyInjection zastępujących gaźnik. Różnica w cenie pomiędzy gaźnikiem a alternatywnym systemem plug&play była 1:10, czyli przepaść. Po wejściu na rynek FiTech stosunek ten zdecydowanie się poprawił, ich najprostszy zestaw kosztuję zaledwie tyle, co 2 lub 3 dobre gaźniki, skutkiem tego po ten produkt sięgnęło tysiące ludzi, którzy zwyczajnie chcieli zastąpić gaźnik czymś bardziej wyrafinowanym/bezobsługowym bez konieczności podłączania laptopa do drogiego ECU. Tego typu aftermarketowe TBI to może nie są himalaje układów paliwowych, aczkolwiek ma swoich nabywców i widełki cenowe, w które Fitech akurat się wstrzeliło.

Flowmaster 40 series

Flowmaster jako pierwszy opatentował i wdrożył do produkcji tłumiki komorowe niepotrzebujące żadnego dodatkowego materiału tłumiącego. Ich pierwsze egzemplarze były pośpiesznie ręcznie robione na potrzeby zmniejszenia hałasu w Kalifornijskich zawodach klasy Sprint car (Auto-gokarto żużel). Tradycyjne tłumiki za bardzo wpływały na osiągi bolidów, komorowe tłumiki Flowmastera rozwiązały ten problem i wszyscy byli zadowoleni. Model 40 Series z czasem zaadaptowano do użytku cywilnego, gdzie bardzo dobrze się przyjął i jest popularny do dziś dzięki swojemu głębokiemu brzmieniu.

ARP

Przed ARP wybór śrub silnikowych/samochodowych był bardzo ograniczony. Trzeba było skorzystać z tego, co oferowała fabryka, albo z lokalnego sklepu żelaznego. W wielu przypadkach po prostu używało się starych śrub i nakrętek. W 1968 r. opcje te nie wystarczały Gary'emu, który we własnym garażu, rozpoczął produkcję specjalnie skonstruowanych samochodowych śrub, szpilek i nakrętek. Dzięki starannie zaprojektowanym komponentom do konkretnego zastosowania jego produkty wypełniły nową niszę rynkową. Nakrętki, śruby i kołki ARP nie tylko poprawiły niezawodność, ale także poprawiły wydajność i ostatecznie bezpieczeństwo. Gary Holzapfel założyciel ARP, zmienił sposób, w jaki dziś budujemy nasze silniki. Obecnie komponenty ARP można znaleźć w prawie każdym samochodzie wyścigowym NASCAR, IndyCar, NHRA Top Fuel i Formuły 1.

Hilborn Fuel injection

Stu Hilborn po raz pierwszy zasmakował ścigania się na suchych jeziorach południowej Kalifornii. Podczas II wojny światowej wyjechał, aby służyć swojemu krajowi, a potem wrócił do domu i wspomógł hot rodową społeczność swoją nową innowacją: mechanicznym wtryskiem paliwa. Ten rewolucyjny projekt (w tamtym czasie) pozwolił Hilbornowi stać się pierwszym, który pokonał granicę 150 mil na godzinę i na stałe dołączył wtrysk paliwa do języka entuzjastów motoryzacji i wyścigów.

MSD Ignition

Zapłon MSD został opracowany przez grupę inżynierów, których zadaniem było stworzenie układów paliwowych na ubogą mieszankę w celu poprawy efektywności paliwowej. Tłem historycznym był tutaj kryzys paliwowy lat 70tych. Podczas swoich badań odkryli, że czynnikiem ograniczającym efektywne spalanie ubogich mieszanek paliwowo-powietrznych była niewystarczająca iskra. Odpowiedzią było wytworzenie wielu iskier, aby spalić więcej mieszanki. I tak narodził się zapłon wielokrotnego wyładowania iskrowego (MSD). Jak się okazało, ta konstrukcja z wieloma iskrami pomogła również w wydajności. Wieloiskrowa konstrukcja wyładowania MSD sprawiła, że iskra stała się gorętsza i niezawodna, co pozwoliło na bardziej efektywne spalanie mieszanki paliwowo-powietrznej silnika – i większą moc. Więcej o MSD znajdziecie w moim filmie o historii systemów zapłonowych.

Iskenderian Camshafts

Zanim Isky zaczął oferować własny katalog profili wałków rozrządu, firmy specjalizujące się w wałkach rozrządu zazwyczaj koncentrowały się na niestandardowych profilach krzywek specjalnie szlifowanych pod konkretne zamówienie. Obecnie każdy, kto szuka lepszych osiągów swojego silnika, może po prostu otworzyć katalog i wybrać wałek rozrządu zaprojektowany przez ekspertów zgodnie z jego potrzebami, nie potrzeba już znajomości profili krzywek i długich wzorów matematycznych. Dzięki Edowi Iskenderianowi branża wałków rozrządu stała się jednym z filarów motoryzacyjnego rynku części tuningowych, i tak jest do dzisiaj.

Hurst 4 speed shifter

Shifter Hursta do manuali zyskał ogrom dobrych opinii dzięki zmianie w podejściu co do samej zmiany biegu. Fabryczne shiftery z lat 50tych i 60tych były w najlepszym razie nieprecyzyjne, wrażenie mieszania kijem w wiadrze było normą. W ferworze walki na torze wyścigowym wiele z nich okazywało się bezużyteczne, gubienie trzeciego biegu było powszechną bolączką. Problem został dostrzeżony i producenci aut znaleźli rozwiązanie w aftermarkecie. Pierwszym tego typu shifterem był four-speed Hurst w Pontiacu Catalina 1961 z silnikiem 421 Super Duty. Później coraz więcej producentów dorzucało opcję Hurst shifter do swojej oferty, te charakterystyczne shiftery wciąż można znaleźć we wszystkich legendarnych muscle carach ze złotej ery. Właśnie dzięki ścisłej współpracy z dużymi producentami Hurst zyskał status legendy.

M&H Racemaster Drag Slicks

Do połowy lat 50 tych kwestie trakcji traktowane były Ad hoc i kierowcy zadowalali się doraźnymi rozwiązaniami takimi jak zwykłe opony i slickowe nalewki. Przez marną jakość dostępnych opon zaczęto uciekać się do szeregu dość kreatywnych i niekonwencjonalnych sposobów na więcej przyczepności. Powstanie produktu w 100% dedykowanego było kwestią czasu. Pierwszymi typowymi slickami do dragu były M&H Racemasters, miały one zaledwie 7 cali szerokości powierzchni styku jednakże to ich wewnętrzna konstrukcja i mieszanka gumy uczyniła różnicę w osiągach jak niebo i ziemia. W owym czasie większość kierowców wciąż wolała kupować tańsze nalewki a zaoszczędzone pieniądze zainwestować w silnik. Zmieniło się to kiedy pewien młody kierowca o imieniu Don Garlits raz za razem pobijał nowe rekordy prędkości, Don jako pierwszy przekroczył linię mety przy 170 milach na godzinę (274kmh) a jakiś czas później przy 200mph (322kmh). Rekordy te pobito, używając opon M&H, fakt ten bardzo zauważalnie napędził sprzedaż ich opon i przyczynił się do sukcesu firmy. Popularność ich opon przy okazji zmieniła cały północnoamerykański przemysł oponiarski i na rynek drag slicków weszli również tacy giganci jak Goodyear czy Firestone.

Cragar S/S wheel

W latach 60 tych duch indywidualizmu na dobre zagościł w amerykanach i wielu ludzi zapragnęło by ich chevrolet, nie wyglądał jak dziesiątki innych na parkingu. Inspiracją stały się auta wyścigowe, zwykli ludzie, widząc startujące jak z procy auta na torach wyścigowych, dostrzegli nowy design felg i wkrótce zaczęli myśleć "Chcę takie koła w swoim aucie!". Akurat w tamtym okresie Cragar sprzedawał drogowe felgi w stylistyce, która dotychczas była zarezerwowana dla nielicznych. Cragar S/S nie były pierwszymi pięcioramiennymi felgami, ale idealnie wpasowały się w potrzeby rynku, dzięki czemu świetnie się sprzedawały i osiągnęły status legendy, sukces tej marki dał początek wielu innym firmom i na stałe wprowadził trend ulepszania wizerunku auta poprzez zmianę kół. Jako ciekawostka: setki Amerykanów ma na pierwsze imię "Cragar" właśnie dzięki kultowości tych felg.

Holley 3310 (4150/4160)

Pierwszy czterogardzielowy Holley znalazł zastosowanie w Fordzie Thunderbirdzie w 1957 roku. Holley jako pierwszy prawdziwie wyścigowy gaźnik, w latach 60tych zaczął seryjnie trafiać pod maski najmocniejszych aut wielkiej trójki. Łatwość i precyzja regulacji sprawiły, że szybko doceniono je w wielu dziedzinach motorsportu. Kluczem do sukcesu była modularna konstrukcja, bardzo łatwa w naprawie, serwisowaniu i modyfikacjach bez konieczności rozbierania całego gaźnika. Z biegiem lat sprzedano miliony gaźników, a seria 3310 stała się klasą samą w sobie i rynkowym standardem. Obecnie gaźniki te produkuje nie tylko Holley, ale również co najmniej 10 innych marek.

Tunnel Ram

Lata 50te przyniosły nam wielu szalonych naukowców świata motoryzacji. Na przykład słynny team Ramchargers, który składał się z inżynierów Chryslera, którzy po godzinach eksperymentowali z silnikami na torach wyścigowych. Zrobili oni bardzo wysoki kolektor ssący z ośmiu pionowych gumowych węży a na szczycie pudełkowate plenum z gaźnikami, majstrując z długością węży, odkryli oni korelacje pomiędzy długością kanałów ssących i poprawieniem napełnienia cylindrów przy konkretnych obrotach. Niedługo później zaczęło pojawiać się więcej ciekawych kolektorów wykorzystujących te same zjawiska fizyczne, w latach 70tych najbardziej przyjęły się typowe Tunnel ram produkowane przez Edelbrock i Weianda.

Bądź na bieżąco z nowymi artykułami i zapisz się do newslettera

Wspieraj również na:

lub małe piwo :)